Hej :3
Pierwszy tydzień ferii minął mi głównie na obijaniu się. Miałam wiele planów związanych z lalkami, ale mało z nich udało mi się zrealizować.
Po pierwsze ruszyłam maszynę z myślą, że może tym razem się podda i nie będzie ze mną walczyć. Na początku wszystko wskazywało na to, że jednak mnie polubiła i będzie współpracować, ale później jak na złość odmówiła posłuszeństwa zupełnie. Często miałam z nią takie problemy, że się zacinała albo igła "sama" się łamała, ale nigdy wcześniej nie zdarzyło się tak, że przestała szyć zupełnie. Przez dwie godziny dzielnie z nią wojowałam i udało się ją zreanimować, co prawda nie na długo, ale uszyłam przynajmniej jedną bluzę (którą kiedyś na pewno pokażę).
Po drugie wreszcie obydwie moje lalki mają obitsu, co oznacza że nareszcie Mary mnie nie wkurza i udało mi się wyjść i zrobić jej zdjęcia na śniegu. Miałam ruszyć się już parę dni temu, kiedy śnieg był naprawdę ładny i miękki, ale coś przestawiłam w aparacie i przez kolejne parę dni rozgryzałam co jest nie tak. Dzisiaj śnieg już nie jest śniegiem, tylko raczej posklejanym lodem, no ale zdjęcia są.
Po pierwsze ruszyłam maszynę z myślą, że może tym razem się podda i nie będzie ze mną walczyć. Na początku wszystko wskazywało na to, że jednak mnie polubiła i będzie współpracować, ale później jak na złość odmówiła posłuszeństwa zupełnie. Często miałam z nią takie problemy, że się zacinała albo igła "sama" się łamała, ale nigdy wcześniej nie zdarzyło się tak, że przestała szyć zupełnie. Przez dwie godziny dzielnie z nią wojowałam i udało się ją zreanimować, co prawda nie na długo, ale uszyłam przynajmniej jedną bluzę (którą kiedyś na pewno pokażę).
Po drugie wreszcie obydwie moje lalki mają obitsu, co oznacza że nareszcie Mary mnie nie wkurza i udało mi się wyjść i zrobić jej zdjęcia na śniegu. Miałam ruszyć się już parę dni temu, kiedy śnieg był naprawdę ładny i miękki, ale coś przestawiłam w aparacie i przez kolejne parę dni rozgryzałam co jest nie tak. Dzisiaj śnieg już nie jest śniegiem, tylko raczej posklejanym lodem, no ale zdjęcia są.
Prześliczna modelka, idealna do zimowej aury. Też powinnam w końcu wyjść z lalkami z domu :)
OdpowiedzUsuńMary jest ślicznym białym królikiem :D Bardzo podoba mi się drugie zdjęcie^^.
OdpowiedzUsuń