Hey!
Myślałam, że w czasie ferii uda mi się zrobić co pożytecznego, ale coż tydzień zleciał w mgnieniu oka...
No ale nażekać nie mozna, bo zdjęcia są. I to nawet z przed tygodnia. Trochę
je kiszę, niedługo ogórki kiszone będę miała.
OK. Dość już tego gadania i pora na Mayuchnę, ktoprą udało mi się zabrać na śnieg (którego u nas nie było i się na niego czekało i czekało)
A po powrocie kochany kaloryferek <3
Do zobaczenia!
Trochę hardcorowo tak w samym bezrękawniku :P
OdpowiedzUsuńKaloryfek życiem. ♥ Jakie tam u was ładne słoneczko świeci, a u nas to ciągle szaro. :x
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Ojoj zmarzła nam Majunia :o
OdpowiedzUsuńBiedula zmarzła, żeby jakiejś choroby nie złapała ;)
OdpowiedzUsuńU nas już po śniegu ;)
Świetne zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńNie zmarzła? ^^